sobota, 4 stycznia 2014

Cóż z tego, że ze Szwecji..

Tym razem nie będzie o kosmetykach..tym razem będzie o rozkoszach..dla podniebienia:D
W ubiegłym roku byłam chyba najgrzeczniejsza na świecie, gdyż pod choinka , oprócz wielu wspaniałych i oryginalnych prezentów ( ponownie serdecznie dziękuję:* ) znalazłam to:


Tak, to czekolada...mleczna:D 
I cóż z tego, że ze Szwecji, a nie Szwajcarii ?..skoro najlepsza na świecie:D
Najlepsza jaką w życiu jadłam :) o delikatnym, niepowtarzalnym, aksamitnym smaku...
Polecam wsystkim czekoladożercom !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz