piątek, 18 października 2013

Test: Skinergetic Biotherm- energetyczna bomba na jesienne szarugi

Test tego kremu przeprowadzam juz od ponad roku i wciąż jest to pierwsze opakowanie!! 
Świadczy to o bardzo dużej wydajności . Kosmetyk wyprodukowany w niemal 98% z naturalnych składników, bez dodatków sztucznych środków zapachowych.
Krem o lekkiej konsystencji, doskonale nawilża i rozświetla cerę, niwelując oznaki zmęczenia. Nie jeste to jednak krem typowo "Bankietowy" , czyli dający natychmiastowe rezultaty- ale podczas codziennego użytku szczególnie w okresie wiosny i jesieni sprawdza sie znakomicie.
 W lecie preferuję lżejsze kremy, zimą natomiast skóra wymaga znacznie lepszej bariery ochronnej, niż ta która zapewnia Skinergetic.
Mimo, iż wybrałam formułę  Rich - czyli wersje bogatszą, dla cery suchej, krem nie okazał sie zbyt "ciężki". Zapach ma dość specyficzny- świeżo-owocowy, energetyzujacy, idealny na jesienne , depresyjne nastroje:) 
Generalnie krem godny polecenia dla osób o normalnej, nieproblematycznej cerze.

Cena: 
Przywieziony z Włoch - 23€




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz